Rzecz działa się jeszcze za czasów ciepłego lata. Z zachodniopomorskiego do Wrocławia 400 km trasy. Po przejechaniu mniej więcej 100 km do uszu zaczęło dolatywać nieśmiałe jeszcze buczenie o miękkiej, bardziej wysokiej niż niskiej tonacji. Źródło dźwięku umiejscowione było zarazem w prawym boku jak i z tyłu. W połowie trasy dźwięk stopniowo stawał się głośniejszy i przeobrażał się w miarowe dudnienie, słyszalne najbardziej w granicach od 50-70 km/h. Przy wyższych prędkościach dźwięk zlewał się z naturalnym szumem w trasie. Po zatrzymaniu okazało się, że tylne, prawe koło jest obryzgane smarem, który wydobywał się spod osłony przeciwpyłowej. Czytaj dalej Wymiana łożysk tylnego koła